Caminho Portugues 2018 – dzień trzeci

Dzień trzeci
Trasa Barcelos – Vitorino de Piaes 20 km.
Robi się coraz gorecej. Na trasie widać już pielgrzymów, mój szlak połączył się z jedną z klasycznych tras Camino. 90% to Niemcy, tak że człowiek czuje się momentami, jak w Reichu.
Zaczęły się rozmowy w drodze..
Sandały sprawują się bardzo dobrze, choć wkładki mają tendencję do wypadania i chyba zaczyna się coś dziać na małym palcu u prawej stopy. Ot, takie to są zwyczajne sprawy na Camino. 
Tu w ogóle życie składa się z wielu bardzo zwyczajnych drobiazgów: mieć coś do zjedzenia i picia, unikać słońca, uważać na stopy, nie zapomnieć niczego przy pakowaniu, znaleźć nocleg, kupić suchy prowiant.
Dzisiaj trochę widoków, choć niestety z jakością zdjęć przy telefonie, w jaskrawym słońcu i przy mojej ślepocie jest różnie…

Ruszam około 9. To chyba mur z czasów rzymskich.

Przedmieścia Barcelos. Pojawiają się pierwsi pielgrzymi

Czyżby na tę górę trzeba będzie wejść?

Wskazana nieustanna czujność…

Krasowy wąwóz

Coraz więcej ludzi

Rezydencje…

Droga w lesie

Ale lasów mało…

Troszkę cienia

Źródełko

Samotne drzewko cytrynowe

Kicia

Albergue w Tamel

I kościółek tamże

Krzyżyk oznacza że tam nie należy iść

Bardzo rzadki widok: zapora, młyn i zalew. Bardzo czysta woda.

Ponte czyli mostek

Trochę szosą…

Wioska

Widok z góry

Drzewo pomarańczowe w ogrodzie. Smak pomarańczy – niebiański!

Vitorino już blisko

I koniec. Dobrze, bo słońce praży niemilosiernie

2 Replies to “Caminho Portugues 2018 – dzień trzeci”

  1. Będę zaglądać. Intryguje mnie wiele kwestii, a jedną z nich jest: kim jest dobry człowiek, jaki musi być i jak duże odstępstwo ze względu na to, że jest tylko człowiekiem jest akceptowalne; w jaki sposób można manifestować swoją wiarę (np.: widziałam na Twoim instagramie piękną bransoletkę) oraz jaką modlitwę najbardziej kochasz (odpowiedziałam Ci tym pytaniem również na Twój komentarz u mnie).
    Z miłością,
    bitterpath.wordpress.com

  2. Gorczyco,
    – jeden Bóg jest dobry…
    – bądźcie święci, bo Ja jestem święty…
    – kochaj i rób co chcesz…
    – to bardzo proste: swoim życiem, bez efektów i pokazu (nie jestem na instagramie)
    – modlitwę obecności (Jezusową, skupienia, itd, różnie ją nazywają)
    – nie komentowałem Twojego bloga, ale teraz zajrzałem tam i podoba mi się: widzę tam szczerość
    Niech Cię Duch święty prowadzi
    j

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Przeglądając stronę zgadzasz się na użycie plików cookies Możesz w każdej chwili dokonać zmiany ustawień dla plików cookies.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Zamknij